Wspólnie rozsądniej, czyli jak prowadzić punkt apteczny, żeby zyskać, a nie stracić

Apteka to nie taki zupełnie zwyczajny sklep. O ile w pobliskim warzywniaku można przyjąć do pracy nawet trzydziestolatkę bez umiejętności obsługi kasy fiskalnej, a dopiero później ją przeszkolić, aby takową umiejętność nabyła, o tyle w punkcie aptecznym musi pracować magister farmacji. W tym wypadku liczy się nie tylko drobiazgowość, ale również znajomość treści ulotek umieszczonych w opakowaniach z pigułkami na bóle głowy albo niestrawność.

wnętrze apteki

Autor: weisserstier
Źródło: http://www.flickr.com
W końcu przeciętny Kowalski w przypadku mniej uciążliwych dolegliwości nie idzie do lekarza, lecz do apteki (więcej na stronie) i tam pyta farmaceutę o wskazówkę. Nie wolno jednak zapominać o tym, że każdy farmaceuta zatrudniony w aptece to również sprzedawca. Dlatego musi znać przynajmniej podstawy obsługi klienta. Nie wystarczy w tym przypadku wykazać się znajomością przepisów prawnych czy pochwalić się oceną celującą na dyplomie ukończenia studiów magisterskich. Trzeba dodatkowo zachęcić kupującego do nabycia określonych preparatów.

A czasami niewiasty pracujące w punktach aptecznych, pragnąc sprzedać najmniej chodliwy towar, uciekają się do mało fachowych argumentów. Ofiarami konwersacji przy ladzie padają bardzo często faceci, którzy, mówiąc kolokwialnie, są nie w temacie, a poszli na zakupy do apteki, żeby kupić małżonce lub swemu potomkowi balsam do włosów. O tym, że co dwie głowy, to nie jedna, dobrze wiedzą chyba wszyscy, a szczególnie kapitaliści, którzy nie działają w pojedynkę, ale znajdują wspólników. Jednakże założenie spółki akcyjnej nie bywa jedynym rozwiązaniem. Część osób uznaje, że tzw. franczyza apteki bywa dla nich najbardziej korzystna.

Posiadacze dużych, czyli tych ogólnokrajowych aptek, proponują osobom zaradnym założenie własnego sklepu z lekami nie pod własnym szyldem, lecz pod logo sieciówki. Franczyza apteki bądź jak wolą inni, franchising, ma według pomysłodawców przynieść wiele korzyści wszystkim franczyzobiorcom.
Aby odpowiedzieć na pytanie z jakiej przyczyny warto wejść w tego typu spółkę, trzeba przypomnieć elementarne prawa ekonomii. Otóż, każdy, kto przynajmniej raz kupował większą liczbę danego towaru, ten doskonale wie, że w takiej sytuacji można zapytać o bonifikatę. Im droższa bywa taka rzecz, tym ulga będzie większa. W analizowanej przez nas branży aptekarskiej dla nazwania tejże sytuacji ukuty został termin grupa zakupowa aptek. Jeżeli medykamenty zakupuje nie punkt apteczny, ale ogólnokrajowa sieć aptek, to wiadomo, że przy takiej hurtowej transakcji cena tabletek będzie o wiele niższa.